"Mamy odwagę, żeby mówić o tym otwarcie". Czerwińska o nepotyzmie w PiS
W miniony weekend Kongres Prawa i Sprawiedliwości podjął uchwałę, która ma ukrócić nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa. Oznacza to, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo raz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Od tej reguły są jednak pewne wyjątki. Fragment uchwały brzmi bowiem: "Powyższe nie obejmuje osób, które zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu ma swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
"Patrząc społeczeństwu prosto w oczy"
O działaniach PiS w zakresie ograniczania nepotyzmu mówiła na antenie Polskiego Radia 24 rzeczniczka tej partii Anita Czerwińska. Polityk przekonywała, że skala zjawiska nie jest taka duża, jak to próbuje mówić opozycja.
– Natomiast my nie pozostajemy obojętni nawet wobec pojawiających się sygnałów. Reagujemy na początku, mamy odwagę, żeby mówić o tym otwarcie, patrząc społeczeństwu prosto w oczy. Zawsze tam, gdzie są ludzie, pojawiają się słabości. Chodzi o to, żeby adekwatnie i szybko reagować – tłumaczyła.
Zapytana o zamieszczony w uchwale wyjątek, Czerwińska wyjaśniła, że chodzi o przypadku, gdy "ktoś jest od dawna zatrudniony w danej spółce, o osobę kompetentną i wykształconą". – Może jednak się zdarzyć, że jego współmałżonek zostanie posłem. Takiego pracownika nie można karać i oczekiwać, że zrezygnuje ze swojej pracy. Takie przypadki będą analizowane tak, żeby nikogo nie skrzywdzić – zapowiedziała posłanka PiS.
Anita Czerwińska podkreśliła również, iż jej ugrupowanie czekuje podobnych działań od innych partii. – W spółkach samorządowych, miejskich i komunalnych przedstawiciele opozycji mają duże wpływy. Mamy nadzieję, że wśród ich przedstawicieli również dojdzie do podobnej refleksji – wskazała rzeczniczka partii rządzącej.